Jednym z najbardziej czasochłonnych działań, jakie podejmujemy w MISEVI, jest jeżdżenie na prezentacje. Odwiedzamy dziesiątki szkół i parafii, kół misyjnych i domów kultury, pojawiamy się na spotkaniach młodzieżowych, warsztatach przedmałżeńskich i konferencjach medycznych. Jesteśmy niemal wszędzie, czasem nawet w kilku miejscach na raz 🙂
W miniony weekend zawitaliśmy z prezentacją do Apostolstwa Młodych w parafii Pleśna. Nagadaliśmy się sporo, bo gdy widzi się, że słuchacze są naprawdę zainteresowani, to aż chce się dołożyć jakąś anegdotkę albo dwie i czas jakoś tak niespodziewanie mija. A że potem były jeszcze pytania, bardzo zajmujące, a po nich nawet dostaliśmy zaproszenie na grilla (!), to opowieściom nie było końca.
Atmosfera grillowa sprzyja temu, by móc dostać tak zwany „feedback” – czyli dowiedzieć się, co się podobało, co nie, co zmienić, co słuchacze z tego wynieśli itd. I tu wielki plus dla młodzieży, bo nie ograniczyli się do typowego „fajne”, ale mieli parę naprawdę głębokich przemyśleń, którymi też warto się podzielić. Poprosiłam ich więc, żeby napisali coś na ten temat 🙂
Tak więc dziś oddajemy głos słuchaczom.
~Sylwia
Realizujemy projekt Młodzież w działaniu pt. „Obudź się na wiosnę”. Dlatego się budzimy i pragniemy poznawać nowe miejsca, kultury, ciekawych ludzi, inspirować się i zacząć działać. W sobotę w ramach realizacji tego projektu mieliśmy okazję gościć u nas wolontariuszki MISEVI Polska – Olgę i Sylwię, które podzieliły się z nami swoim doświadczeniem i zaangażowaniem w działalność na rzecz misji. Można też było zadawać pytania, co uczestnikom sprawiło jeszcze większą radość i dało możliwość poznania tematów misyjnych. Dziewczyny dały nam piękne świadectwo swojej wiary i oddania się drugiemu człowiekowi.
Po spotkaniu zapytaliśmy uczestników jakie są ich wrażenia, odczucia, czego się dowiedzieli, albo co ich zaskoczyło 🙂
Zaskoczyło mnie to, że na Madagaskarze nie ma pingwinów. Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałam, tylko myślałam, że są tak jak w bajce. Przeraził mnie fakt że w Afryce jest taki problem medyczny, że te pchełki (malg. parasy), które są w piaskach, tak bardzo utrudniają życie i nie można tym biednym dzieciom pomóc, gdyż nie mają butów i po ich wyciągnięciu znów chodzą po piasku i mają kolejne. To dla mnie bardzo przykre.
Emilka
Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tym spotkaniu. Pozwoliło mi ono dowiedzieć się więcej o pracy naszych polskich misjonarzy, o problemach z jakimi się spotykają, o potrzebach misji. Myślę że fakt, że angażują się w to dzieło młodzi ludzie tacy jak Olga i Sylwia, szczególnie zachęca nas (innych młodych ludzi) do wsparcia misji w możliwy dla siebie sposób.
Kuba
Bardzo mi się podobało! Na to spotkanie szłam niechętnie, ale dziewczyny swoim opowiadaniem pozytywnie mnie zaskoczyły. Ujęło mnie ich zaangażowanie i oddanie się sprawie misji. Ich świadectwo wiary i miłości wiele dało mi osobiście. To spotkanie uświadomiło mi wiele rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia m.in. że tamtejsze dzieci nie mają pasty do zębów i nie znają podstawowych zasad higieny, takich jak mycie rąk. Jestem bardzo wdzięczna dziewczynom, że poświeciły swój czas, aby do nas przyjechać.
Kasia
Bardzo się cieszę, że mogliśmy spotkać się z misjonarkami. Ich opowieść była niezwykle inspirująca i bardzo uświadamiająca. Życie na Madagaskarze czy w innych częściach Afryki, ale też Europy, bardzo różni się od naszego. Szczególnie jednak urzekło mnie to, że mimo, iż misjonarze przyjeżdżają z krajów bardziej rozwiniętych, to zachowują szacunek dla kultur, wśród których posługują, co także podkreślały Olga i Sylwia. Dowiedzieliśmy się również, że mnóstwo pracy związanej z wyjazdami na misje należy wykonać w Polsce i możemy się w każdej chwili zaangażować.
Iza
Misje od zawsze mnie fascynowały i od zawsze je kocham <3 Moim marzeniem jest posługa w krajach misyjnych. Także kiedy ustalaliśmy spotkania w ramach projektu, bardzo ucieszyłam się, że jest szansa, aby odwiedziły nas misjonarki. Obecnie misje wspieram wyrzeczeniami i modlitwą. To spotkanie uświadomiło mi, że to też jest dobra forma, bo nie każdy jest w stanie wyjechać na misję, ale każdy jest powołany, aby służyć drugiemu człowiekowi. Moje zaangażowanie tutaj, w parafii, też jest pewnego rodzaju misją. Moje serduszko się raduje, że mogłam uczestniczyć w takim spotkaniu. Jestem bardzo wdzięczna dziewczynom za ich świadectwo i modlitwę. Stowarzyszenie MISEVI Polska to piękna rzecz – zachęcam, aby każdy wspierał i włączał się na tyle, na ile może, w misyjną działalność Kościoła.
~Ewelina